Uroda

Instagram Stworzył Nierealistyczne Oczekiwania Wobec Chirurgii Piersi.

Pacjentka coraz częściej do gabinetu przynosi gotowy wzorzec – precyzyjnie wyselekcjonowane zdjęcie z Instagrama, zapisany „pin” lub zrzut ekranu. Powstaje trudna do zasypania przepaść między perfekcyjną, cyfrową iluzją a medyczną i biologiczną rzeczywistością.

Pacjentka coraz częściej do gabinetu przynosi gotowy wzorzec – precyzyjnie wyselekcjonowane zdjęcie z Instagrama, zapisany „pin” lub zrzut ekranu. Powstaje trudna do zasypania przepaść między perfekcyjną, cyfrową iluzją a medyczną i biologiczną rzeczywistością.

Kontekst – Kreowanie Nierealistycznego Ideału

Media społecznościowe, z Instagramem i TikTokiem na czele są potężną, algorytmiczną „komorą echa”, zaprojektowaną do promowania i nagradzania określonych treści. W dziedzinie estetyki, treści te niemal zawsze obrazy udoskonalone, zmodyfikowane i dopasowane do globalnego kanonu. Algorytm promuje to, co generuje największe zaangażowanie, a największe zaangażowanie generuje iluzja perfekcji. Jesteśmy świadkami narodzin i ujednolicenia globalnego kanonu piękna, zwanego „Instagram Face” lub „Instagram Body”: nienaturalnie gładka skóra, pełne usta, wysokie kości policzkowe, wąska talia oraz nieproporcjonalnie pełne piersi i biodra.

W rezultacie zredefiniowaliśmy presja społeczną. Pacjentki coraz częściej wyrażają pragnienie „skopiowania” wyglądu popularnej influencerki. Problem w tym, że obraz wzorca jest wielokrotnie zmodyfikowany. Wygląd piersi na zdjęciu influencerki jest wynikiem restrykcyjnej diety, ćwiczeń, idealnego oświetlenia, strategicznego pozowania (wypchnięte biodra, wciągnięty brzuch), a przede wszystkim – cyfrowej obróbki. Filtry i retusz w ułamku sekundy wygładzają teksturę skóry, usuwają rozstępy, korygują najmniejszą asymetrię i całkowicie wymazują blizny. Powstaje obraz perfekcji nierealnej w biologicznym świecie.

„Dysmorfia Snapchatowa” – Pacjentka z Własnym Selfie

Ostatnio problem przestał dotyczyć wyłącznie porównywania do celebrytów. Pacjentki, zwłaszcza z młodszego pokolenia, coraz częściej przychodzą na konsultacje ze zdjęciem… samych siebie zmodyfikowanych za pomocą filtrów upiększających.

Napędzany technologią rodzaj zaburzenia dysmorficznego ciała (BDD). Pacjentka, przyzwyczajona do swojego cyfrowego wizerunku – z idealnie gładką skórą, powiększonymi oczami, zwężonym nosem i tak, idealnie symetrycznym, podniesionym biustem –postrzega swoją prawdziwą, nieprzefiltrowaną twarz i ciało w lustrze jak „wadliwe” lub „uszkodzone”. Pacjentka żąda odtworzenia ideału, ale ten nie istniej. Chirurg staje przed paradoksalnym zadaniem: ma za pomocą skalpela, operując na żywej, gojącej się tkance, odtworzyć efekt cyfrowego filtru.

Co to jest „Dysmorfia Snapchatowa”?

Termin ukuty przez lekarzy i psychologów. Opisuje zjawisko poszukiwania pomocy chirurgicznej, aby wyglądać jak własne, cyfrowo zmodyfikowane wersje z filtrów (np. z Instagrama czy Snapchata). Jest to forma zaburzenia dysmorficznego ciała (BDD), gdzie punktem odniesienia jest nierealistyczny, cyfrowy ideał. Pacjent traci zdolność akceptacji normalnych, ludzkich cech.

Zniekształcanie Rzeczywistości Chirurgicznej – Mit „Natychmiastowego Efektu”

Feed Instagrama to wyselekcjonowana galeria sukcesu. Influencerki rzadko pokazują realia pierwszych tygodni po operacji. Zdjęcie „PO” publikują po 6 lub 12 miesiącach, gdy obrzęk całkowicie ustąpił, blizny zbladły. Co więcej, nawet to „końcowe” zdjęcie jest niemal zawsze dodatkowo retuszowane.

Pacjentki, karmione taką narracją, są często głęboko zszokowane biologiczną rzeczywistością okresu pooperacyjnego. Czego nie widać na Instagramie?

  • Realnego bólu: Pierwsze dni po operacji. Zabiegi wiążą się ze znacznym bólem pooperacyjnym, wymagającym silnych leków przeciwbólowych.
  • Obrzęku i siniaków: Piersi przez wiele tygodni są nienaturalnie nabrzmiałe, twarde i często pokryte rozległymi siniakami. Ostateczny kształt i miękkość pojawiają się dopiero po wielu miesiącach.
  • Bielizny kompresyjnej: Konieczności noszenia specjalistycznego, ciasnego i wizualnie nieatrakcyjnego biustonosza pooperacyjnego przez 24 godziny na dobę, często przez 4-6 tygodni.
  • Wyglądu świeżych blizn: Powiększanie piersi zawsze pozostawia bliznę. Przez pierwsze miesiące blizny są czerwone, twarde, wypukłe i goją się w swoim tempie.
  • Zaburzeń czucia: Bardzo częstym, choć zazwyczaj przejściowym, skutkiem ubocznym jest czasowa utrata lub zmiana czucia w brodawkach i na skórze piersi.

To właśnie blizny są największym źródłem rozczarowania. Pacjentki, wychowane na „gładkich”, pozbawionych tekstury obrazach, nie są gotowe na biologiczny proces gojenia. Filtry, odpowiednie pozowanie i oświetlenie studyjne skutecznie ukrywają cięcia (pod piersią, wokół brodawki czy pod pachą). Tymczasem blizna to nieunikniona „cena” za zabieg.

Nowe Wyzwania dla Pacjentek – Inspiracja Przechodzi w Zagrożenie

Cyfrowa presja nierealistycznej perfekcji rodzi szereg poważnych konsekwencji psychologicznych i fizycznych, zanim pacjentki trafią na stół operacyjny.

Po pierwsze, wzrost chronicznego niezadowolenia z naturalnego ciała. Ciągłe porównywanie zdrowego, naturalnie asymetrycznego ciała do cyfrowo wygładzonego ideału obniża samoocenę.

Po drugie, trudność w akceptacji dobrych wyników medycznych. To jeden z największych paradoksów. Pacjentka może przejść technicznie perfekcyjną operację i uzyska bardzo dobry, harmonijny i naturalny rezultat, ale głęboko niezadowolona. Dlaczego? Ponieważ punktem odniesienia nie jest własne ciało „przed”, ale przefiltrowany wzorzec z Instagrama. Oczekuje absolutnej perfekcji – symetrii co do milimetra, braku jakichkolwiek blizn, idealnego kształtu implantu widocznego na zdjęciu – podczas gdy medycyna oferuje jedynie (i aż) poprawę, zawsze w granicach narzuconych przez anatomię pacjentki.

Po trzecie, ryzyko podejmowania decyzji opartych na trendach. Podejmowanie decyzji o nieodwracalnej operacji chirurgicznej pod wpływem chwilowego trendu (np. „chcę mieć piersi jak influencerka X”), a nie głębokiej, wewnętrznej i latami przemyślanej potrzeby, jest receptą na przyszłe rozczarowanie.

Nowe Wyzwania dla Chirurgów – Edukator i „Strażnik Rzeczywistości”

Cyfrowa rzeczywistość fundamentalnie zmieniła pracę i etyczną odpowiedzialność chirurgów plastycznych. Konsultacja chirurgiczna to w dużej mierze proces edukacyjny i psychologiczny. Chirurg musi poświęcać znaczną część wizyty na „de-programowanie” pacjentki z nierealistycznych, cyfrowych oczekiwań.

Zarządzanie oczekiwaniami to trudne i rzadkie kompetencje. Lekarz musi cierpliwie i dobitnie wyjaśniać, czym jest proces gojenia, blizna, dlaczego 100% symetria nie istnieje w biologii. Pokazuje realne zdjęcia swoich pacjentek – z widocznymi (choć dobrze wygojonymi) bliznami i naturalnymi niedoskonałościami.

Etyczny chirurg musi coraz częściej przyjąc rolę strażnika. Identyfikuje pacjentki, które nie nadają się do operacji z powodów psychologicznych, i odmawia wykonania zabiegu. Musi rozpoznać „czerwone flagi” i chronić pacjentkę przed nią samą. Chirurg operuje żywą, ludzką tkankę – ta krwawi, puchnie, ma blizny, jest asymetryczna i podlega grawitacji.

Sygnały dla Chirurga:

  • Pacjentka przynosi wyłącznie przefiltrowane zdjęcia (swoje lub innych) jako wzorzec.
  • Jest obsesyjnie skupiona na minimalnych, niezauważalnych dla lekarza „defektach” lub asymetrii.
  • Oczekuje „perfekcji” i nie akceptuje merytorycznej dyskusji o ryzyku, bliznach czy naturalnej asymetrii.
  • Wyraża przekonanie, że operacja piersi magicznie rozwiąże wszystkie problemy życiowe, zawodowe lub partnerskie.
  • Pacjentka ma historię wielu zabiegów estetycznych i chronicznego niezadowolenia z poprzednich, obiektywnie dobrych wyników.

Media społecznościowe kształtują globalny obraz ciała. Z jednej strony, znormalizowały i otworzyły dyskusję na temat medycyny estetycznej, z drugiej jednak stworzyły toksyczny, ujednolicony i cyfrowo zmodyfikowany ideał biologicznie nieosiągalny. Presja napędza dysmorfofobię i drastycznie zwiększa ryzyko niezadowolenia pacjentek, nawet po udanych operacjach. Prawdziwy sukces w chirurgii plastycznej to harmonia z własną, unikalną anatomią.

Źródła:

https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/29494735/

https://www.uhs.nhs.uk/Media/UHS-website-2019/Patientinformation/Womenshealth/Recovering-well-after-breast-surgery-sutures-3099-PIL.pdf

 

Artykuł partnera

Możesz również polubić…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *